
Ta historia…
Ta historia zaczęła się prawie 10 lat temu – 7 maja 2010 r. Nagła hospitalizacja syna i szybka diagnoza: cukrzyca typu 1. Najpierw szok i niedowierzanie (jak to możliwe, że dwuletnie dziecko może mieć cukrzycę?), później łzy i rozpacz, na które właściwie nie było czasu, gdyż już następnego dnia rozpoczęło się SZKOLENIE. Bardzo ważne, bo decydujące o tym, czy nasze dziecko przeżyje pod naszą opieką w domu….
Minęło wiele lat, a ja pamiętam prawie każdą godzinę tego dnia, sekwencję zdarzeń i kolor ścian szpitalnego pokoju. Pamiętam też, że o cukrzycy t. 1 nie wiedziałam NIC i nijak nie byłam w stanie wytłumaczyć mojemu dwulatkowi, co się z nim dzieje.
Mamy rok 2019 i ten dwulatek to prawie już nastolatek, z którym idziemy cukrzycową, czasem wyboistą, drogą przez życie. Dużo bym dała, żeby cofnąć się w czasie i móc powiedzieć tamtej sobie “Będzie dobrze, świat się nie zawali!”
Niestety to niemożliwe…ale z tego pragnienia i potrzeby serca powstał projekt “Niezwykły Pies Benio”, do którego zapraszam wszystkich małych diabetyków i ich bliskich 💙
