
Iga :)
Obok tego uśmiechu i radości życia nie da się przejść obojętnie . Iga zachorowała na cukrzyce typu 1 w wieku 2 lat i jest wielką miłośniczką psiaków i podobno przyszłą pani weterynarz. Nic dziwnego, że książka o chorym na cukrzyce piesku to była miłość od pierwszego wejrzenia. Iza, mama Igusi, tak pisze o tej historii oraz ich wizycie z Beniem w przedszkolu:
„Książeczka o niezwykłym piesku o imieniu Benio trafiła w nasze ręce rok temu. I to była miłość od pierwszego wejrzenia! Historia Benia pokazuje w niezwykle delikatny, wzruszający ale też bardzo ciekawy sposób czym jest cukrzyca typu 1. Pokazuje, że każdemu, komu zostaje postawiona diagnoza jest bardzo ciężko ale uświadamia również, że choroba nie jest taką straszną na jaką wygląda, oswajając nas tym samym z nową rzeczywistością. Moją córeczkę – wtedy 4-latkę, miłośniczkę psiaków i podobno przyszłą panią weterynarz – bardzo urzekł główny bohater i w związku z tym postanowiliśmy jego historię pokazać dzieciom z przedszkola. Dzieci były zachwycone niezwykłym pieskiem i bardzo zainteresowały się tematem cukrzycy. O czym to świadczy? Chyba o tym, że piesek Benio pomaga zrozumieć cukrzycę nie tylko chorym dzieciom i ich rodzinom, ale także wszystkim wokół nas. I to jest najlepszy dowód na to, że każdy może, a nawet powinien tę bajkę przeczytać, ponieważ pozwala nam oswoić się z chorobą, której niestety jest wokół nas coraz więcej . Co moim zdaniem jest jednak w tej książeczce najważniejsze? Piesek Benio pozwala poczuć małemu dziecku, którego życie wywróciło się do góry nogami przez chorobę, że nie jest w tym samo, że są też inni, którym została napisana taka sama historia. Benio pozwala poczuć dziecku, że nadal jest tym samym, cudownym małym człowiekiem co przed diagnozą oraz że jego życie nadal będzie piękne. I to jest właśnie w Beniu niezwykłe ”5 komentarzy3 udostępnienia

